O tym, że Norwedzy jeżdżą na zakupy do Szwecji słyszałam wielokrotnie, nie sądziłam jednak, że tak wielu. Na ulicach przygranicznych miast w Szwecji zdecydowanie przeważają norweskie rejestracje – szczególnie w weekendy – właśnie wtedy Norwedzy całymi rodzinami wybierają się na tę szczególną, tradycyjną dla nich wycieczkę. Cel jest jeden – zakupy. Powód – bo taniej!

Jadąc na zakupy do Szwecji_po szwedzkiej stronie łatwo o tego typu przydrożne "drogowskazy - reklamy" zachęcające np. do skorzystania z noclegu

Jadąc na zakupy do Szwecji_po szwedzkiej stronie łatwo o tego typu przydrożne „drogowskazy – reklamy” zachęcające np. do skorzystania z noclegu

Produkty spożywcze, nabiał, słodycze, chemia gospodarcza, alkohole, papierosy i outlety odzieżowe – to dla nich warto pofatygować się do odległych o około 100 km (jak w naszym przypadku) sklepów. I mimo, że koszt takiej wyprawy tani nie jest (za litr oleju napędowego w Norwegii zapłacimy 13,28 kr, za benzynę 14,40 kr) to i tak się opłaca, tym bardziej że paliwo w Szwecji również jest tańsze o około 20 kr za litr.

Pierwsza wyprawa na zakupy do Szwecji

Doskonale pamiętam swoją pierwszą wycieczkę do Szwecji. Tuż przed granicą nerwowo przetrząsałam torebkę w poszukiwaniu paszportu, Norweg jak zwykle podgrzewał atmosferę: „No jak to nie masz, przecież nas nie wpuszczą!” albo „Za chwilę przejście graniczne, co powiemy strażnikowi, że zapomniałaś?”

Na zakupy do Szwecji_fragment drogi prowadzącej do Töcksfors

Na zakupy do Szwecji_fragment drogi prowadzącej do Töcksfors

Paszport oczywiście znalazłam, jak się okazało chwilę po przekroczeniu granicy. Gdyby nie SMS o roamingu i kosztach połączeń w Szwecji, nie wiedziałabym, że Norwegia już dawno za nami. Szelmowski uśmiech na twarzy kierowcy był kolejnym dowodem na to, że cała akcja „paszport” była jedynie głupim żartem. Norwusiowi oczywiście za żart podziękowałam klasycznym fochem, natomiast o granicy między Norwegią a Szwecją dowiedziałam się tyle, że jej nie ma. Owszem, w drodze powrotnej zauważyłam kilka znaków drogowych oraz budynek z umundurowanymi celnikami w środku, ale żaden z nich nie zwrócił nawet uwagi na przejeżdżające auta. Są jednak przejścia graniczne umiejscowione w środku lasu – gdyby nie znak drogowy, człowiek nie miałby pojęcia, że przekracza jakąkolwiek granice…

Na zakupy do Szwecji_granica państwa

Na zakupy do Szwecji_granica państwa

Granica niby jest, a jakoby jej nie było…

Taka sytuacja ma miejsce od 1954 roku – wtedy to Norwegia, Finlandia, Dania, Szwecja i Islandia zawarły otwierającą granice Nordycką Unię Paszportową. W praktyce oznaczało to, że od tej chwili można było swobodnie przekraczać granicę między tymi państwami. I tak jest do dziś. Jednak to, że nie musimy pokazywać paszportu pogranicznikowi, nie oznacza, że nie będziemy musieli pokazać bagażu i przewożonych rzeczy celnikowi. Dlaczego? Ano dlatego, że wjeżdżamy na teren Unii Europejskiej do której Szwecja należy (podobnie jak Dania i Finlandia) a Norwegia (i Islandia) nie. Tak to się nam państwa Nordyckiej Unii Paszportowej podzieliły. Trochę to skomplikowane, ale na szczęście wszystkie, bez wyjątku, należą do strefy Schengen, która gwarantuje swobodny przepływ osób, więc tak czy inaczej, granicę przekraczamy bez konieczności zatrzymywania się. Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku posiadania przy sobie dokumentu tożsamości, ale o tym musimy pamiętać zawsze (nawet w Polsce), nie tylko przy okazji wyjazdu za granicę. Poza tym kontrole celne rzadko, ale jednak się zdarzają. Trochę o nich słyszałam…

Na zakupy do Szwecji – co się opłaca

Töcksfors i Charlottenberg – te dwie, przygraniczne miejscowości odwiedzamy najczęściej. Odległość w zasadzie podobna (w naszym przypadku 10 km różnicy). Pierwszą lubię z dwóch względów – niezwykle malowniczej trasy dojazdowej i świetnego outletu sportowego (w centrum handlowym Töcksfors Handelspark), druga po prostu jest i czasem dla odmiany jeździmy i tam. Konkretnych nazw i adresów sklepów nie musimy znać – wjeżdżając do pierwszego lepszego (po stronie szwedzkiej) miasta witają nas właśnie sporych rozmiarów centra handlowe. Nie da się ich nie zauważyć. W zasadzie do miasta w ogóle nie trzeba wjeżdżać, chyba, że przez ciekawość lub w celach turystycznych. W centrach tych znajduje się zazwyczaj minimum jeden sklep spożywczy (w tym przypadku sklep wielkopowierzchniowy to właściwe słowo) i mnóstwo innych dookoła. Jeżeli chodzi o ceny – tutaj znajdziecie niewielkie zestawienie produktów mniej lub bardziej niezbędnych. Wśród znajomych panuje opinia, że jedyne co się w Szwecji NIE opłaca to owoce i warzywa. Chyba nie do końca… Owszem, po owoce i warzywa na pewno nie warto jechać, tym bardziej, że w Norwegii na każdym kroku mamy sklepy sieci Keiser zwane Turkami (przez wzgląd na pochodzenie właścicieli). Takiego wyboru warzyw i owoców nie uświadczycie w „marketach”, szczerze pisząc o istnieniu połowy z nich dowiedziałam się właśnie dzięki zakupom „u Turka”.

Keiser_sieć marketów owocowo-warzywnych w Norwegii

Keiser_sieć marketów owocowo-warzywnych w Norwegii

 

Wracając do Szwecji – według mnie nie zawsze warto kupować mięso (ceny są podobne), a i z kosmetykami bywa różnie. Prawda jest taka, że w Norwegii możemy liczyć na spore promocje cenowe zarówno kosmetyków jak i mięsa (szczególnie tego z krótką datą przydatności). Przy odrobinie chęci łatwo zaoszczędzić bez konieczności wyjeżdżania. Natomiast słodycze i napoje w puszkach (Coca Cola, Fanta, Sprite itp.) to nasz szwedzki „must have”.

Jadąc na zakupy do Szwecji warto zajrzeć do Supergott_królestwa słodkości i nie tylko

Jadąc na zakupy do Szwecji nie sposób nie zajrzeć do Supergott_królestwa słodkości i nie tylko

Różnica w cenie jest spora. Pamiętajmy jednak, że w przypadku napoi, zakup jest w pewnym sensie wiążący. W Norwegii jak i w Szwecji opakowania po napojach są zwrotne, a ich koszt nie jest mały. Kupując napoje musimy się liczyć z tym, że warto będzie do Szwecji wrócić.

Nie tylko na zakupy do Szwecji, ale także po to by zwrócić opakowania po napojach

Nie tylko na zakupy do Szwecji, ale także po to by zwrócić opakowania po napojach

Majonez Winiary, wedlowskie Ptasie Mleczko itd. czyli polskie akcenty na szwedzkich półkach

Jakież było moje zdziwienie, gdy po raz pierwszy zobaczyłam te wszystkie znane mi z Polski produkty. W zasadzie cały dział w sklepie Eurocash w Töcksfors poświęcony jest polskim produktom. Ogórki kiszone i konserwowe, musztardy firmy Kamis, Delicje Szampańskie, wafelki Familijne i wiele wiele innych. Smaki charakterystyczne dla Polski z łatwością odnajdziemy również we wspomnianej wcześniej sieci Keiser – jest ich mniej, ale zawsze.

Jadąc na zakupy do Szwecji warto zwrócić uwagę na polskie produkty na szwedzkich półkach

Jadąc na zakupy do Szwecji warto zwrócić uwagę na polskie produkty na szwedzkich półkach

Na zakupy do Szwecji_polskie wędliny na szwedzkich półkach.

Polskie wędliny na szwedzkich półkach. Bez serdelek się nie obejdzie!

Na zakończenie…

… mała podpowiedź:  

nigdy, przenigdy nie wybierajcie się na zakupy do Szwecji w poniedziałek! :)

Raz jeden popełniliśmy ten błąd – sklepy dosłownie świeciły pustkami. Sprzedawczyni z uśmiechem poinformowała nas, że to normalna sytuacja po weekendowej wizycie Norwegów. Dodała, że z tego samego powodu sklep jest najlepiej zaopatrzony właśnie w weekend – sprzedawcy nastawieni są na duży ruch i dbają o to, by wszystkie towary były dostępne. W dużej ilości. 

Do następnego,

PwN